Po przedstawieniu zdjęć z Google Earth, Dole w końcu zaprzestał prowadzonej uprawy bananów w Parku Narodowym Somawathiya na Sri Lance. Firma przyczyniła się do zniszczenia tamtejszego lasu i siedlisk zagrożonego wyginięciem słonia lankijskiego.
Amerykański gigant rynku spożywczego wszedł w porozumienie z miejscową firmą Letsgrow Ltd. prowadząc uprawę bananów na brzegu rzeki Mahaweli w Parku Narodowym Somawathiya na Sri Lance. Od czasu rozpoczęcia działalności na tym terenie 4700 hektarowa plantacja bananów doprowadziła do wycinki ok. połowy najbardziej cennej pod względem przyrodniczym części tamtejszego lasu i wywołała migrację słonia lankijskiego i wielu innych zagrożonych wyginięciem gatunków.
Informacja o nielegalnej plantacji przedostała się do wiadomości opinii publicznej, gdy miejscowe organizacje chroniące środowisko zaalarmowały, że firma nielegalnie niszczy las i prowadzi uprawę w Parku Narodowym. Miejscowa grupa Environmental Foundation Limited (EFL) zdobyła zdjęcia z satelity by dowieść, że firma prowadzi działania na terenie parku.
Zdjęcie satelitarne wykonane przed założeniem plantacji, 22 maja 2005, źródło: Environmental Foundation Limited
Zdjęcie satelitarne wykonane 20 lipca 2011 - widać znaczną utratę roślinności, źródło: Environmental Foundation Limited
„Dole Lanka [oddział firmy w Sri Lance] zaprzestał prowadzenia wszelkiej działalności handlowej na tym terenie i opuszcza go” stwierdził rzecznik Dole po ujawnieniu zdjęć satelitarnych, jednakże firma nie posunęła się do przyznania, że na terenie parku faktycznie była plantacja. Także temat przywrócenia zniszczonego obszaru do stanu poprzedniego nie pojawił się jak dotąd w oświadczeniach firmy.
Jeszcze przed wycofaniem się z parku, Dole wielokrotnie zaprzeczał zarzutom zniszczenia ziemi na terenie parku. „Obszar wykorzystywany pod uprawę przez Dole w Kandakaduwa nie jest położony na terenie parku lub na terenie będącym częścią lasu” twierdził przedstawiciel Dole, Sylvain Cuperlier, w wywiadzie przeprowadzonym dla
mongabay.com na początku października 2011.
Mongabay.com natomiast, po uzyskaniu współrzędnych plantacji, sprawdził używając Google Earth, że wspomniana plantacja znajdowała się ewidentnie na obszarze należącym do parku narodowego.
Mimo wszystko EFL twierdzi, że jest usatysfakcjonowana z takiego obrotu sprawy. „Jesteśmy zadowoleni z szybkiej reakcji ze strony Dole. Mamy nadzieję, że reakcja ta posłuży jako przykład innym firmom, którym również przedstawiono dowody na naruszenie prawa i niszczenie środowiska” twierdzi organizacja dodając, że „nielegalna działalność Dole [...] przyczyniła się do powstania w Parku Narodowym Somawathiya nieodwracalnych szkód.”
Słoń lankijski, źódło: mongabay.com
Uważa się, że w parku żyje od 400 do 500 osobników słonia lankijskiego (
Elephas maximus maximus), będącego odmianą gatunkową słonia azjatyckiego. Gatunek ten znajduje się na Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody jako gatunek zagrożony na skutek znacznej utraty siedlisk naturalnych. Inne gatunki, które mogły zostać poszkodowane przez zniszczenia dokonane na skutek plantacji bananów to: kot rdzawy (
Prionailurus rubiginosus) zaliczony na liście do gatunków narażonych, taraj lub kot cętkowany (
Prionailurus viverrinus) i lampart cejloński, oba zaliczone do gatunków zagrożonych, dławigad indyjski (
Mycteria leucocephala) będący gatunkiem bliskim zagrożenia. W parku żyje również bawół domowy, wojownik indyjski, sambar indyjski i wiele innych gatunków.